" To piękna dusza, choć przeciętny psycholog określiłby ją jako "neurotyczną", tak jak można nazwać "neurotykami' wszystkich za dużo myślących,przesadnie kochających, nadwrażliwych."
"była nieuchwytnym meteorem o niezwykłej sile magnetycznej.jeszcze dziś jej twarz wyziera z witryn świata mody jako ponadczasowy punkt odniesienia."
/cytaty z książki "Marylin Monroe ,fragmenty,zapiski intymne, listy"/
Post ten piszę, bo o Niej / myślę/ świat nigdy nie zapomni..
Fantastyczna, genialna aktorka i jakże dramatyczna postać...
OdpowiedzUsuńMoja córa też ją uwielbia:)
OdpowiedzUsuńZ tych książek to nawet jedną mam - tą w środku :)A o kimś takim ciężko zapomnieć.
OdpowiedzUsuńI tak sobie pomyślście dziewczyny, Marylin miała coś w sobie, za co ją lubimy Ai ja naprawdę uważam, ze była piękna...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam,im raczej to nadrobię:)
OdpowiedzUsuńPiękna dusza- bardzo mi się podoba to określenie... :)
OdpowiedzUsuńPiękna i nieszczęśliwa, ale żyć będzie zawsze...
OdpowiedzUsuńTo piękne, że przypomniałaś mi tę piękną kobietę na zewnątrz i od "środka"
OdpowiedzUsuńPiękna kobieta, szkoda że tak potoczyły się jej losy... ale zawsze będziemy o niej pamiętać!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna kobieta...
OdpowiedzUsuńMimo swojej urody była jednak nieszczęśliwa....
Pozdrawiam cieplutko....
Ciekawe jakby potoczyło się jej życie gdyby doczekała starości ...
OdpowiedzUsuń