Tak dużo inspiracji jest na Waszych blogach, tyle niespotykanych czasami rzeczy.
Przed świętami uszyła mi Pani Ewa/ nie ma bloga/ trzy firanki z batystu, zakończone pomarańczową obwódką, Wyglądają bardzo delikatnie, są takie bielutkie, a w kuchni widno....
Pokazuję zdjęcia, może któraś z Was, ma podobne okna, to polecam .Pozdrawiam blogerki!
Przed świętami uszyła mi Pani Ewa/ nie ma bloga/ trzy firanki z batystu, zakończone pomarańczową obwódką, Wyglądają bardzo delikatnie, są takie bielutkie, a w kuchni widno....
Pokazuję zdjęcia, może któraś z Was, ma podobne okna, to polecam .Pozdrawiam blogerki!
ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMarzę o takich:)
OdpowiedzUsuńSą śliczne:) Prawdziwa mgiełka w oknie:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńPiękne te firanki, są takie oryginalne, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i delikatne!!!!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli kochana!
Śliczne zazdrostki:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, najważniejsze ze nie zatrzymują światła i dają blask w pomieszczeniu . Fantastyczny pomysł . I chociaż u mnie firanek sie nie wiesza to te bardzo mi sie podobają
OdpowiedzUsuńPiękne, takie delikatne i nie zaciemniają świata :)
OdpowiedzUsuńCIESZĘ SIĘ, ŻE Wam się podobają, papA!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jasno masz w kuchni,a to wazne:)
OdpowiedzUsuńFajne, bo nie zatrzymają słoneczka, którego z dnia na dzień będzie coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci na maila zdjęcie materiałów. Zerknij sobie w wolnej chwili :)
Piękne.
OdpowiedzUsuńprezentują się idealnie
OdpowiedzUsuń